Każdy
okaz musiał być perfekcyjny. Nie mógł pod żadnym pozorem odbiegać od normy,
inaczej kończył z kamieniem przywiązanym do nóg w pobliskiej rzece. Żeby
oszczędzić sobie dodatkowej roboty, wpierw dokładnie obserwował
potencjalne „okazy”, a dopiero potem przystępował do działania.
Tak było i w tym przypadku.
Zarywał kolejną noc, aby czytać następne strony, przeglądać kolejne
zdjęcia i oglądać n-te nagrania z monitoringu; mimo to nie odczuwał znużenia, a
wręcz odwrotnie – jedynie rosnącą chęć, aby wcielić plan w życie. Ale musiał
być ostrożny, nie działać pod wypływem impulsu. Inaczej wszystko diabli wezmą.
Otaczały go trzy monitory, każdy z
zastopowaną stopklatką z ulicznego, szkolnego i jeszcze innego monitoringu.
Łączyło je jedno: na każdym byli nastolatki, niektórzy niemalże dzieci.
Pochylił się do przodu, aż okulary zsunęły mu się na nos, a kaptur na oczy.
Poprawił obie te rzeczy, aby móc lepiej widzieć zastopowaną klatkę. Westchnął
ciężko, kolejny raz analizując te same fakty. Nie zwrócił uwagi na grających
nastolatków; wzrok skupił na ich menedżerce. Figurą nie powalała, bo była
malutka i lekko przy kości, lecz dla niego nie to się liczyło. Jedynie włosy –
długie, zadbane, a przede wszystkim – jasnofioletowe. Zachwycał się nimi, od
kiedy pierwszy raz je zobaczył. Teraz szukał osoby równie doskonałej, jak ona.
Szybko zanotował notatkę w zeszycie; robił to niemal po ciemku, jedynie przy
blasku otaczających go monitorów, ale nie obchodziło go, czy się rozczyta.
Wszystkie informacje i tak z łatwością zapamiętywał. Rzucił zeszyt na stos
innych i w innym komputerze włączył nagranie z miejskich kamer, do których bez
problemu się włamał.
Obraz zatrzymał się w momencie, gdy młoda dziewczyna przebiegała przez ulicę.
Długie, brązowe włosy spięte w wysoką kitkę unosiły się za nią poruszane
wiatrem. Kilkoma kliknięciami przybliżył obraz i pobiegał myszką po ekranie. Tym
razem jednak nie obchodziły go włosy, tylko oczy. Ach, jakie ona miała oczy!
Duże, wyraziste, podkreślone naturalnymi grubymi rzęsami, a nie toną makijażu.
Nadawały się idealnie; nie będzie musiał nic zmieniać.
Odchylił się na krześle, które
zaskrzypiało pod jego ciężarem. Przeciągnął się, a stare kości zaskrzypiały jak
oparcie fotela. Poruszył zdrętwiałym lewym ramieniem, które czasem mrowiło
nieprzyjemnie, przypominając mu, o co walczył.
– Uwięziony w raju czuję ból, za każdym razem jak spoglądam na twe
szczęście – zanucił pod nosem, lecz zamilkł, marszcząc lekko brwi.
Przyjrzał się kolejny raz obu dziewczynom; zerknął na zdjęcia innych osób,
jakimi była oblepiona tablica korkowa nad biurkiem, a mały zegarek wybił szóstą
nad ranem. Do tej pory nikt się nie nadawał, każdy odpadał bo głębszej analizie.
Lecz teraz, teraz wreszcie miał to, czego pragnął. Musiał jedynie wykrzesać z
siebie odrobinkę cierpliwości, a reszta powinna pójść jak po maśle. A gdy już
wcieli swój plan w życie, Ninjago City zaleje fala, która zmiecie z powierzchni
wszystko i wszystkich.
Uśmiechnął się pod nosem, śnieżnobiałe zęby błysnęły w mroku.
– Czekam w bierności na ten dzień…
Po chwili z jego gardła wyrwał się
niekontrolowany śmiech, a on zakręcił na fotelu. Klaszcząc w dłonie odziane w
biało-czerwone rękawiczki, radosnym głosem dokończył zwrotkę hymnu umarłych:
– Byś zaczął krwa-wić-jak-JA!
*z przerażeniem wpatruje się w prolog* o matyldo. CO to jest?
Kelly: Mnie się nie pytaj; ja tu tylko na chwilę
No weź, no! Nie rób mi tego skoro już zmarnowałam dwie godziny z życia, w ciągu których mogłam się czegoś nauczyć, by to napisać!
Kel: Nie mój problem!
Tu masz rację. Ale no co ja ćpałam!?
Kel: Melissę
W sumie... XD Dobra, bo podsumowanie wyjdzie dłuższe od prologu XD nie wiem czemu wzięłam się za taki gatunek, nie wiem czemu to teraz publikuję skoro nawet nie wiem czy blog oficjalnie wystartuje, ale chyba po prostu dzisiaj musiałam odreagować no i tak wyszło xd
Kel: Tak wyszło!? Tak wyszło że zrobiłaś jakiegoś psychola!
A to pierwszy raz?
Kel: *opuszcza lokal*
PROSZĘ SIĘ NIE PRZYZWYCZAJAĆ I NIE ROBIĆ DUŻYCH NADZIEI ŻE ROZDZIAŁ 1 SZYBKO SIĘ POJAWI
OGÓLNIE SIĘ NIE PRZYWIĄZUJCIE XD
a na razie... eee... pa?
Ja:*przedzi tu ile sił w nogach*
OdpowiedzUsuńHanako: Ten koleś ewidentnie jest jakimś pstcholem....już mi szkoda ekipy
Miju: Nie tylko tobie
Hanako: Powodzenia ekipo. Jak co to dajcie znać a pomogę
Akana: Wątpię że dasz rade patrząc na plany Ashy
Hanako: Pewna?
Ja: *patrzy na gif* Ayato Diabolick Lovers?????
Hanako: Jeśli ona będzie miała reakcje której tak nienawidzę to zwiewam na Grendalndie
Kel: brawo Hana za spostrzegawczość
UsuńNo co chcesz? XD śmiesznie jest
Kel: *mord w oczach*
No śmiesznie dla mnie bo mi odwala.
Meg: czytanie Deadman wonderland i oglądanie Ataku Tytanów na raz to był zły pomysł, baardzo
Kel: ty poczekaj aż do ciebie coś wymyśli!
Meg: a to ja tu jestem?! Halo, Rodo!
Cicho, bo skończysz jako pierwsza ofiara naszego małego psycholka
Meg: *tuli włosy* o nie ja lubię swoje włoski, oczy zresztą też, spadaj
Taa, ten koleś to chyba ten koleś o którym ty mówisz ze to ten koleś. XD
Kel: no przedawkowala melisse jak nic...
Hanako: Ej w sumie racja....jest śmiesznie
UsuńMiju:*zastanawia się kiedy Hana w psychiatryku skończy*
"Meg: czytanie Deadman wonderland i oglądanie Ataku Tytanów na raz to był zły pomysł, baardzo"
Hanako: Widzę że to u autorek norma. Pamiętasz co Ashy odwalilo?
Miju: Nie wspominaj. Nie widzę siebie w Żandarmerii
"Kel: ty poczekaj aż do ciebie coś wymyśli!
Meg: a to ja tu jestem?! Halo, Rodo! "
Hanako:*tuli Megi* przynajmniej żyje to się liczy
Hirooki: Coś czuję się wykrakałaś
Hanako:*rzuca w niego kula mrocznej mocy* a cicho siedź
Hirooki: Nie albinosie
Hanako: To że przefarbowałam włosy na biało nie oznacza że jestem albinos
Miju:*patrzy jak autorka robi animacje* magia......tylko to umie to wyjasnic
Ja: No każdemu się zdarza melissa no przecież to taka fajna koleżanka na nerwy xd
Wow! O.O Miało być opko o tematyce szkolnej, a tu takie zaskoczenie.
OdpowiedzUsuńNie wiem o co chodzi bo to dp prolog, ale już chcę więcej.
Ogólnie fajnie, że wracasz do pisania, ale pamiętaj o czym rozmawiałyśmy. Nie poddawaj się!
Czekam na next!
XOXOXO
"jedno wiem, nie podam się! Ze wszystkich sił próbować chcę. Ni kroku wstecz, to ważna rzecz!"
UsuńKel: Ta, teraz to wprowadź w życie
Tuu już będzie ciężej. "I myślę mam dość! A ty odwracasz się i patrzysz tak że tonęeee"
Kel: I przestań wyć w stereo!
Kiedy ja mam doooooosć! Zabierzcie mnie stąd *^* eh, ta, tematyka szkolna będzie, będzie w głównej mierze ale inne dziwne inne bezsensu wątki też będą xD wog muszę zrobić ostatnia zakładkę z postaciami... Ta, ciekawe kiedy. Wczoraj olałam wszystko i teraz mam czarną d