Przemierzali
porośnięty suchymi drzewami teren już spory okres czasu. Nie potrafili określić
ile dokładnie minut minęło odkąd rozdzielili się w wiosce. Podejrzewali jednak,
że około dwóch godzin. Słońce prawie całkowicie zniknęło, a oni przybyli na Martwe
Wzgórze przed popołudniem. I nadal nie mogli się z niego wydostać.
Kai syknął pod nosem, gdy kolejna nisko zwisająca gałąź trafiła go w twarz.
- Daleko jeszcze? - zapytał, wypatrując kolejnego zagrożenia ze strony drzew.
Kelly, która szła dwa kroki przed nim ciężko westchnęła.
- Pytasz się o to już piąty raz - jęknęła.
- Ten duch mówił żeby iść prosto, ale jakoś idziemy i idziemy, i idziemy, a wioski nie widać.
- I to podobno ja mam mało cierpliwości... - mruknęła.
- Ja po prostu chciałbym się stąd wreszcie wydostać!
- Nie tylko ty. I nie drzyj się tak. Nie wiadomo na, jak długo węże pozostaną w rozsypce. Musimy jak najszybciej znaleźć resztę.
Mówiąc to przyspieszyła. Kai westchnął i narzekając, niczym kobieta ruszył za nią. Maszerowali w milczeniu. Prócz stłumionego odgłosu ich kroków na suchej trawie nie towarzyszyły im żadne inne dźwięki. Ptaki nie śpiewały, mniejsze i większe zwierzęta leśne nie buszowały, wiatr nie kołysał koronami drzew... Kelly objęła się rękami uporczywie, wbijając wzrok przed siebie. Chciała się stąd jak najszybciej wydostać. Mieć już z głowy całą tą misję. Gdy doniosą bezpiecznie ostrze na "Perłę" pokrzyżują plany Pythora. W końcu wystarczy im jedno Ostrze, aby nie doszło do obudzenia Pożeracza Światów.
Lecz misja dobiegała końca, a ona nadal nie osiągnęła pełni możliwości. Zaczęła się zastanawiać czy kiedykolwiek ją osiągnie. Może jest jakaś... "wadliwa", niedostatecznie dobra? Może po prostu taki jej los? Zaczęła powoli godzić się z myślą, że pozostanie bez stu procent możliwości.
Droga przed nimi gwałtownie się zmieniła. Las przerzedził się, teren opadł w dół o parę metrów. Tylko jedno pozostało niezmienne. Ta zawszona i wkurzająca mgła. Kelly przystanęła, a Kai oczywiście się zagapił i na nią wpadł.
- Czemu się zatrzy....
Zasłoniła mu usta dłonią.
- Cicho. Słyszysz?
- Aflelssedo - wybełkotał. Zabrała dłoń. - Ale, że co? - powtórzył.
- Rzeka. Szum rzeki.
- Iiii?
-AA czy ty na prawdę masz jakiś opóźniony zapłon czy tylko udajesz? - warknęła. - Tam gdzie rzeka tam i niedaleko wioska.
- Skąd wiesz?
Kelly z trudem powstrzymała się od strzelenia Smitha przez łeb.
- Wioski w dawnych czasach zazwyczaj budowało się przy rzekach żeby mieć łatwy dostęp do wody - wytłumaczyła bardzo powoli. - KPW?
Brunet posłał jej wymowne spojrzenie.
- Tak, kumam nie jestem jakimś niedorozwojem.
- Sprzeczałabym się - mruknęła szeptem. Kai albo nie usłyszał, albo usłyszał, ale zignorował.
Bez słowa ruszyli za cichym szumem. Po paru minutach stanęli przez rwistą rzeką. Miała około 3 metrów szerokości. I tyle zdołali dostrzec przez głupią mgłę. Nagły wiatr, który wydobył się z dłoni Thifer rozproszył gęsty obłok. Po ich lewej rzeka wypływała z lasu, a po prawo ciągnęła się nie wiadomo, jak daleko. Nie mieli dużego wyboru, a czasu przede wszystkim. Tykający zegar znów stał się ich wrogiem.
Ruszyli szybkim biegiem wzdłuż rzeki, licząc, że zaprowadzi ich do wioski. Ale znając życie i ich "szczęście" nadzieja mogła się okazać matką głupich. Biegli i biegli; Srebrna Katana, co parę metrów przecinała przestrzeń przed sobą, wytwarzając swój żywioł, który rozpraszał mgłę. Po kilkunastu minutach przystanęli, aby złapać oddech. Kelly rozprostowała plecy. Bieg plus wytwarzanie, co parę chwil wiatru męczyło podwójnie.
- Trzeba będzie się jakoś przenieść na drugą stronę skoro mamy iść prosto - uznał Smith, udowadniając, że jednak od czasu do czasu używa tego, co ma pod kopułą.
Kai syknął pod nosem, gdy kolejna nisko zwisająca gałąź trafiła go w twarz.
- Daleko jeszcze? - zapytał, wypatrując kolejnego zagrożenia ze strony drzew.
Kelly, która szła dwa kroki przed nim ciężko westchnęła.
- Pytasz się o to już piąty raz - jęknęła.
- Ten duch mówił żeby iść prosto, ale jakoś idziemy i idziemy, i idziemy, a wioski nie widać.
- I to podobno ja mam mało cierpliwości... - mruknęła.
- Ja po prostu chciałbym się stąd wreszcie wydostać!
- Nie tylko ty. I nie drzyj się tak. Nie wiadomo na, jak długo węże pozostaną w rozsypce. Musimy jak najszybciej znaleźć resztę.
Mówiąc to przyspieszyła. Kai westchnął i narzekając, niczym kobieta ruszył za nią. Maszerowali w milczeniu. Prócz stłumionego odgłosu ich kroków na suchej trawie nie towarzyszyły im żadne inne dźwięki. Ptaki nie śpiewały, mniejsze i większe zwierzęta leśne nie buszowały, wiatr nie kołysał koronami drzew... Kelly objęła się rękami uporczywie, wbijając wzrok przed siebie. Chciała się stąd jak najszybciej wydostać. Mieć już z głowy całą tą misję. Gdy doniosą bezpiecznie ostrze na "Perłę" pokrzyżują plany Pythora. W końcu wystarczy im jedno Ostrze, aby nie doszło do obudzenia Pożeracza Światów.
Lecz misja dobiegała końca, a ona nadal nie osiągnęła pełni możliwości. Zaczęła się zastanawiać czy kiedykolwiek ją osiągnie. Może jest jakaś... "wadliwa", niedostatecznie dobra? Może po prostu taki jej los? Zaczęła powoli godzić się z myślą, że pozostanie bez stu procent możliwości.
Droga przed nimi gwałtownie się zmieniła. Las przerzedził się, teren opadł w dół o parę metrów. Tylko jedno pozostało niezmienne. Ta zawszona i wkurzająca mgła. Kelly przystanęła, a Kai oczywiście się zagapił i na nią wpadł.
- Czemu się zatrzy....
Zasłoniła mu usta dłonią.
- Cicho. Słyszysz?
- Aflelssedo - wybełkotał. Zabrała dłoń. - Ale, że co? - powtórzył.
- Rzeka. Szum rzeki.
- Iiii?
-AA czy ty na prawdę masz jakiś opóźniony zapłon czy tylko udajesz? - warknęła. - Tam gdzie rzeka tam i niedaleko wioska.
- Skąd wiesz?
Kelly z trudem powstrzymała się od strzelenia Smitha przez łeb.
- Wioski w dawnych czasach zazwyczaj budowało się przy rzekach żeby mieć łatwy dostęp do wody - wytłumaczyła bardzo powoli. - KPW?
Brunet posłał jej wymowne spojrzenie.
- Tak, kumam nie jestem jakimś niedorozwojem.
- Sprzeczałabym się - mruknęła szeptem. Kai albo nie usłyszał, albo usłyszał, ale zignorował.
Bez słowa ruszyli za cichym szumem. Po paru minutach stanęli przez rwistą rzeką. Miała około 3 metrów szerokości. I tyle zdołali dostrzec przez głupią mgłę. Nagły wiatr, który wydobył się z dłoni Thifer rozproszył gęsty obłok. Po ich lewej rzeka wypływała z lasu, a po prawo ciągnęła się nie wiadomo, jak daleko. Nie mieli dużego wyboru, a czasu przede wszystkim. Tykający zegar znów stał się ich wrogiem.
Ruszyli szybkim biegiem wzdłuż rzeki, licząc, że zaprowadzi ich do wioski. Ale znając życie i ich "szczęście" nadzieja mogła się okazać matką głupich. Biegli i biegli; Srebrna Katana, co parę metrów przecinała przestrzeń przed sobą, wytwarzając swój żywioł, który rozpraszał mgłę. Po kilkunastu minutach przystanęli, aby złapać oddech. Kelly rozprostowała plecy. Bieg plus wytwarzanie, co parę chwil wiatru męczyło podwójnie.
- Trzeba będzie się jakoś przenieść na drugą stronę skoro mamy iść prosto - uznał Smith, udowadniając, że jednak od czasu do czasu używa tego, co ma pod kopułą.
Kelly skinęła głową, zastanawiając się jak
mają tego dokonać. Wpław się nie przeprawią, bo prąd był zbyt silny.
Zastanowiło ją fakt, że jest tu jakiekolwiek źródło wody. Która i tak na nic
się zda. Jedynym i najszybszym wyjściem pozostawała próba przeskoczenia na
drugą stronę. Gdyby wziąć odpowiedni rozbieg… Mogło się udać.
- To, co panie przodem? –
wyszczerzył się Kai, kiedy przedstawiła mu swoją koncepcję.
Prychnęła śmiechem na te słowa.
- Udław się swoim savoir
vivre’em. Chętnie popatrzę, jak wpadasz do rzeki.
Kai wzruszył ramionami i odszedł na
odpowiednią – według niego – odległość. Rozpędził się, po czym przy samej
granicy rzeki wybił się w górę. Wymachując rękami przeleciał na drugi brzeg,
wykonując przewrót, aby zamortyzować upadek. Uwadze Kelly nie uszło, iż posłużył
się swoim żywiołem, jak jetpack’iem.
- Super, ciekawe czy mi się poszczęści
– wymamrotała i sama wystartowała. Wybiła się w tym samym momencie, co Kai. Nie
licząc, że prawie wleciała do wody, gdy już wylądowała to lot był udany.
Opanowując chęć mordu na Kai’u za jego wymowne spojrzenie ruszyła dalej. Idąc
oczywiście na czuja. Gdyby nie ta mgła widzieliby cos więcej niż czubek
własnego nosa.
- Nie możesz coś z tym
zrobić? – warknął mistrz ognia, machając mieczem, aby rozproszyć szary obłok.
- Czy ja ci wyglądam na
mistrzynie mgły? – odparła, a on z trudem ją dostrzegł. Szary strój w tych
warunkach robił za idealny kamuflaż. Widział ją tylko dzięki brązowym włosom i
błękitnym oczom.
- A może, chociaż spróbuj
pozbyć się jej na dłużej niż dwie sekundy.
- Skoro jesteś taki mądry to
sam to zrób!
Wiedząc jednak, że Kai tego nie dokona sama
przeszła do rzeczy. Także miała po dziurki w nosie tego miejsca. Szare Spinjitzu rozproszyło mgłę na metr
wokół siebie, a powstały w ten sposób dodatkowy wiatr na kolejne kilkanaście.
- Tam! – zawołał Kai.
Kelly zatrzymała wir i odgarnęła włosy z
oczu, aby spojrzeć we wskazanym kierunku. Nim mgła zdążyła na nowo wrócić na
pierwotne miejsce dostrzegła niewyraźny zarys zrujnowanej zabudowy. W jednej
chwili poczuła przepływ nadziei, jak i nagłe ukłucie w sercu. Przypomniało jej się,
co przeczytała na pomniku. Szybko odpędziła od siebie te myśli i jeszcze
szybciej pobiegła za Kai’em. Wpadli do
wioski jak torpedy. Skierowali się do miejsca, w którym się rozdzielili.
- Jay! Cole! Zane! –
zawołali na dwa głosy.
Zero odpowiedzi. Nawoływali jeszcze
kilkakrotnie, ale nadal nikt się nie pokazywał ani nie odzywał.
- Nie mówcie, że teraz oni
się zgubili – jęknęła Thifer.
- Muszą tu gdzieś być… -
mruknął Kai.
- A widzisz ich gdzieś? Może tak jak my się zgubili i
teraz błąkają się gdzieś po omacku oddalając się coraz bardziej.
Mgła uniemożliwiła brunetowi spiorunowanie
nastolatki wzrokiem za jej pesymizm. Nie pierwszy raz miał już wrażenie, że
wszystko jest przeciw nim.
- Musimy wrócić na sam początek – powiedział po chwili
ciszy. – Pod to pierwsze wzgórze.
- Taa tylko jest mały
problem… - mruknęła Kelly.
- Jaki znowu? – warknął i odwrócił
się w jej stronę. Wszystko zrozumiał, gdy zobaczył dusiciela trzymającego
brunetkę.
- Średnio mogę się ruszyć
- Czemu dałaś się tak łatwo
podejść?! – pisnął.
- Ja!? – zawołała i
nadepnęła wężonowi na odcisk. Ten zawył z bólu i złapał się za stopę. Kopnęła
go z pół obrotu aż odleciał do tyłu i zniknął we mgle. Poprawiła bluzkę. – To za
tobą skrada się dwóch Jadozębów, a ty ich nawet nie słyszysz.
Kai obrócił się błyskawicznie o 180 stopni i
ciął mieczem. Ognisty jęzor odrzucił węże.
- Skąd one się tu wzięły? –
zawołał, wypatrując kolejnego zagrożenia. – Sądziłem, że trochę dłużej zajmie
im pozbieranie się do kupy.
- Najwyraźniej groźby
Pythora skutecznie na nich działają. Taka motywacja. Nam też się przyda, więc
może stąd spadajmy.
Ruszyli szybkim truchtem przed siebie,
rozglądając się na boki. Mieli nadzieję, że biegną w dobrą stronę. Nagle Kelly
poczuła, że coś znowu chwyta ją w pasie, a w następnej chwili poleciała do
tyłu. Wylądowała na stercie gruzu; katana ześlizgnęła się w dół. Thifer
przekręciła się na plecy i rozmasowała obolały brzuch.
- Mam dzisiaj jakiegoś
powalonego pecha – jęknęła i otworzyła oczy. Nad sobą ujrzała wściekłe czerwone
ślepia. – Cześć Pythor… - Pomachała Anakondowcowi ręką przed twarzą. W porę ją
cofnęła nim zniknęła w paszczy Pythora. Sturlała się z gruzów, ratując swoją głowę przed
zmiażdżeniem. Chwyciła katanę. Nie wiedziała, jakim cudem Wężonowie 1) w tak
krótkim czasie się pozbierali, 2) tak szybko ich znaleźli. Ale jednego była
pewna. Znowu wpadli w niezłe bagno. Sprawdziła czy Ostrze, które nadal miała
włożone z tyłu za pas jest na miejscu.
- Czy wy nie możecie się od nas
odwalić?! – syknęła. – Pogódź się z tym, że to my mamy ostrze.
Pythor stał bez ruchu, świdrując ją
wzrokiem. Zauważyła, że gdy się wścieka jego oczy mają bardziej różowy kolor…
Co bynajmniej nie dodawało po nutki grozy. Węże nie ruszały się z miejsc – ewidentnie
czekały na jakiś sygnał.
- Posłuchaj mnie dziewczynko
– zaczął, czym od razu przyprawił „dziewczynkę” o chęć mordu. Przybliżył się do
niej o metr. Stała bez ruchu, zadzierając lekko głowę, aby spojrzeć mu w twarz.
– To, że na razie masz ostatnie z Ostrzy Kłów nie oznacza, że
będzie tak na zawsze.
- Coś mi się nie wydaje –
odparła. – Kto pierwszy ten lepszy.
Pythor stłumił w sobie wybuch złości. Ta dziewczyna
przyprawiała go o białą gorączkę. Zastanawiał się jak odzyskać Ostrze, nie
koniecznie grając fair.
- Może po prostu oddasz to,
co moje po dobroci? – zaproponował, chociaż wiedział, jaka padnie odpowiedź.
- Nie. – Thifer pokręciła
przecząco głową.
- Pożeracz światów spojrzy
na ciebie łaskawszym okiem…
Kelly parsknęła cichym śmiechem.
- Ty albo jesteś głupi albo
ślepy. Pożeracz na nikogo nie spojrzy "łaskawszym okiem”. Jak sama nazwa
wskazuje - pożre wszystko łącznie z
tobą. – Wycelowała w niego czubek katany.
- Mylisz się. Pożeracz będzie
mi posłuszny, ponieważ obudzę go z wiecznego snu. Stanie się moim sługą, dzięki
czemu zniszczę wszystkich mieszkańców krainy!
- Nie no ty serio jesteś
głupi i ślepy na dodatek – mruknęła.
- Popieram – szepnął Kai,
trzymając broń w pogotowiu.
- Słuchaj Pythor – uniosła głos.
– Nie mamy czasu na gadki z tobą, więc cześć.
Wojownicy odwrócili się na piętach z zamiarem
jak najszybszego opuszczenia Martwego Wzgórza. Pythor skinął głową, a węże w
jednej sekundzie przegrupowały się i otoczyły plac, zamykając tym samym ninja w
okręgu.
- Otchłań Kłów! Otchłań
Kłów! – zaczęli skandować.
- Co to oznacza? –
zastanowił się na głos Smith. W środku czuł, że to nic przyjemnego.
- A to, że rzucam wam
wyzwanie – odpowiedział Pythor, stając na środku placu. Mgła jakby przygasła. –
A konkretniej tobie. – Wskazał berłem na Kelly.
Nastolatka nie odrywając od niego spojrzenia
przygryzła dolną wargę.
- Jak dla mnie to nie jest
dobry pomysł – mruknął Kai. – Walka będzie na tych wężowych zasadach. A na
dodatek to Pythor!
- Przymknij się – syknęła.
- Ale on jest najpotę...
Posłała mu mordercze spojrzenie, więc się przymknął. Błękitne oczy emanowały dziką pewnością siebie i jakby były bardziej intensywnego koloru niż zazwyczaj. Kai wystawił białą flagę wiedząc, że nic nie zdziała.
Wojowniczka wystąpiła krok do przodu i przecięła kataną
przestrzeń przed sobą.
- Przyjmuję – oznajmiła.
CDN kiedyś tam
~~~~~~~~~~~~
Gomen za spóźniony rozdział, ale ten tydzień
mnie wykończył xd
Kel: Jedyny
plus taki, że zostałaś pupilkiem najsurowszej nauczycielki w szkole. Szacun
Nawet nie wiem jakim cudem, ale jest git xd
Kel: I
jeszcze wychwalała twoja rozprawkę pod niebiosa… I jako jedyna z całej klasy
masz proponowaną czwórę z polskiego…
Jesteś pierwszą uczennicą, która okiełznała demona w postaci polonistki. Stałaś
się legendą xD
Pojęcia nie mam jak tego dokonałam… ale
przynajmniej będę już na dobrej opinii jechała
Eh dobra nie mam pomysłu co tu jeszcze
napisać… Postaram się aby next pojawił się szybciej. A najlepsze jest to że ja
to mam zapisane wszystko w zeszycie ale za Chiny czasu nie miałam żeby usiąść
do laptopa i to przepisać >.> a w ten weekend coś czuję że też nie będzie
za dużo swobody…
To do
nexta
Pozdrawiam
~~Vanessa~~
Woooow!!!!! Ale akcja mega. Gratki za okiełznanie demona. Pythor serio? Wyzywasz Kelly?
OdpowiedzUsuńMiju: Pożałuje tego
Omega: Wiadome
Beta: to
Ja: jest
I zapraszam na 14 u mnie rozdział
Ja: *przysypia*
UsuńKel: Za dużo anime...
Ja: No ale muszę sie dowiedzieć jak to się skonczy!
Kel: Taa...
Ja; To jest zbyt ciekawe xD zwlaszcza jak jest Mikoto... *.*
Kel: Kolejny ulubiony antagonista Vanessy ktory zapewne zginie i bd płacz na cały dom
Ja: Nie mów tak! T.T
Kel: Eh ty lepiej przepisuj ten rozdzial bo ja chce zobaczyc jak skopuje Pythorowi tylek
Pythor: *psychopatyczny usmiech*
Kel: Spierniczaj! *otacza ja mroczna aura i goni Pythora*
Ja: Rozdzial u cb przeczytalam ale wybacz za brak koma xd czasu nie mam a sil przede wszystkim 😧
Aż się boje ekonomika.
UsuńMiju: Bój się bój.
Nie pomagasz
Miju: Ja Tb nigdy nie pomagam.
Omega: Nom to racja
Ja: szkoła to złooo 😥
UsuńKel: *leży zmordowana na kanapie i śpi* *na jej brzuchu leży zwinięta szara kulka - koteł*
Ja: Aż mi się bardziej spać chce... a po weekendzie znowu od razu 4 klasobrzuchua jutro jeszcze na korki z matmy, za coo
Klasówki*
UsuńPrzeraża mnie ta twoja szkoła mega tyrania!
UsuńMiju: giga tyrania
To niestety jest technikum... 😧 ale mam tak duzo nauki ponieważ mam jeszcze te normalne przedmioty (chemia, fiza itp) a w drugiej klasie to juz prawie same zawodowe zostaną... to moze bedzie lepiej...
UsuńKel: *blada jak trup, przysypia*
Eh mroz -19 stopni... i auto nam nie odpalilo... i trzeba przymusowo u znajomych siedziec... ciekawe czy naucze sie na te klasowki...
Kel: Mega giga extremalna tyraniaaa
Tiaaaaa ale w ekonomiki jest bardzo podobnie. Do którego przynajmniej ja chce iść.
UsuńMiju: jak ty sobie poradzisz?
Ja: Nie wiem
Ja: Oo mój kuzyn też chce do ekonomika iść xD
UsuńKel: Zimnooo!!! Już nawet Neko nic nie grzeje! *glaszcze szarego kota siedzacego jej na kolanach*
Ja: Jeszcze pol godziny i w domu...
Kel: I nauka
Ja: *morderczy wzrok* Dasz rade Ashara... pierwszy rok zawsze najgorszy xd no i 3/4 gdy matura. Chociaz u mnie to wszystkie beda koszmarne..
Skoro u cb tak jest to u mnie tym bardziej
UsuńMiju: Tylko się nie załamuj ja chce trzeci sezon i drugi też!
Ja: Nie narzekaj tak bo serio wprowadzę stary plan na 3 sezon. Czyli ty i Yoyo
Miju: ZABIJĘ JAK TO ZROBISZ!
Kel: *już u Vanessy w pokoju* To ja chyba wreszcie wiem z kim będę chodziła...
UsuńNya: Jakoś nieemanujesz radościa
Kel: Bo sama nie wiem czy się cieszyć czy płakać... Mam nieokazywać zadnych emocji w zwiazku z tym bo Vanessa mnie ukatrupi. Bo wiesz ona nic nie wie *szeptem*
Ja: *warczac pod nosem uczy sie historii. A przynajmniej probuje* Aż 3 sezony? *.* Hoho to bede miala co czytac xD jak dozyje.
Ja: musisz dożyć kto będzie w końcu tyle tego czytał
UsuńMiju: Ashara ma do me MEGA plan w końcówce czy w środku sezonu drugiego czy jakoś tak
Kel: U mnie kwestia mojego chłopaka miała wyjść na początku drugiego sezonu jednakowoż kochana *sarkazm* autorka imieniem Vanessa stwierdzila ze jednak troche to przeciagnie i wszystko sie okaze pozniej... taaa
UsuńJa: Jak przezyje ten tydzien to bd z siebie dumna! XD
Kel: Mowisz tak co tydzien
Ja: I na razie jakos zyje xd a jak bedzie teraz... rozpoczac dzien od klasowki z 8 tematow z historii... pozdrawiam. MEGA plan? to w takim razie musze jakos przezyc xD
Musisz musisz ten plan jest szokujący
UsuńMiju: Mega to mało powiedziane
Ja: W takim razie mam motywację aby przeżyć ten tydzień! XD
UsuńKel:.... Chcę obejrzeć K
Ja: Eh wieczorem. Teraz jakoś muszę się historii pouczyć...
Kel: To się ucz a nie zdjec Mikoto poszukujesz!
Ja: Co ja poradzę że on jest taki zarąbisty!? *.*
Kel: Bo każdy buntownik jest zarąbisty *wywaca oczami*
Ja: Ale Mikoto jest jeszcze fajny z pyska xD A i jeszcze muszę pomysł na twoją pierwszą miłośc spisać zeby mi nie uciekł
Kel: *wielkie oczy*
Miju: No to niezłe plany MaVanessa co do ciebie Kelly
UsuńOmega:*czyta scenariusz i pada* o ja cie...... Serio
Ja: tak serio. Ja po feriach zaczbe charówe do testów bardzo się boje
Kel: Ja tam nawet wolę nie wiedzieć, co Vanessa wymyśliła
UsuńJa: Aa bo ty teraz egzaminy gim masz... bede trzymała za kuzyna i za ciebie kciuki! xD ^^ i na pewno zdasz i sie dostaniesz gdzie chcesz sie dostac i w wakacje bd przyjezdzala do hotelu gdzie bd na recepcji i bedziesz miala o pol ceny znizki xD
Kel: Taaa... marzenia scietej glowy
Ja: Cichaj *^* bo nie obejrzymy K!
Kel: *siedzi cicho*
Ja: Tylko podaj w jakim to mieście i jaki hotel to przyjadę XD
UsuńMiju: Ashara kiedy obejrzymy Ajin?
Ja: Nie wiem daj mi żyć
Miju: Ale Ajin jest super ja muszę wiedzieć czy powstrzymają, czy izumi shimomura poczuje coś do
Ko Nakano ja to muszę wiedzieć!
Ja: Nie dramatyzuj
Ja: pewnie gdzieś w okolicach Wawy xP
UsuńKel: Miju wiem co czujesz! XD Tylko że ja muszę wiedzieć czy Mikoto zginie i czy odda berło Annie! Ale oby nie bo ja go uwielbiam jako Króla, a jak odda moc to już chyba nie bedzie taki potezny i nie będzi już panował nad... *łapie mandarynke i siedzi cicho*
Zack: Kolejna dramatyzuje... *podrzuca kolejna mandarynke*
Ja: Kobiety po prostu tak maja.... xD *rozkminia jak napisac rozprawke na polski* minus tego ze okielznalam Demona - musze caly czas błyszczeć na lekcji xd
WAWA mówisz....daleko o de mnie ja z Podkarpacia, ale chwila może tam będę na wakacjach
UsuńJa: O no to idealnie xD
UsuńKel: *je drugą mandarynkę* E Miju a o czym to Ajin?
Zack: Macie jeszcze Noragami do obejrzenia. I SK. I film FF
Kel: Cii na razie trzeba sie dowiedzieć co bd z Mikoto!
Zack: Taa bo po co przejmowac sie glownym bohaterem...
Kel: Shiro jest spoko ale wole Mikoto xp
Zack: A myslalem ze juz ogarnalem kobiety...
Kel i Ja: *zaczerpuja powietrza i mowia jednoczesnie* z rozmkiną kobiety jest jak z puszczką od piwa. Myslisz ze juz otworzyles, a tu druga puszka xD
Miju: Ajin to według plotek kosmici, a tak naprawdę człekopodobne, rzekomo nieśmiertelne istoty. Minęło 17 lat od odkrycia pierwszych przedstawicieli tego gatunku w Afryce. Stało się to jednym z najważniejszych odkryć ludzkości. Panika, którą wywołało, powoli już przygasa, kiedy Nagai Kei, młody i ambitny prymus, zostaje potrącony przez samochód. Nie umiera jednak, jak skończyłby normalny człowiek, a odradza się, siejąc zamęt wśród gapiów – staje się jednym z Ajin.
UsuńOmega: Oj Zack trudno rozkminić kobiety. Wręcz się nie da
Kel: Wuhuhu fabuła ciekawa...
UsuńZack: Nawet o tym nie myśl. Pózniej po obejrzeniu będziesz mi w nocy z piskiem do pokoju przybiegała
Ja: *zanosi sie depresyjnym smiechem*w nocy -20 stopni 😂😂😱
Kel: *mina wyploszonego kota* Vanessa sciagnij tu Mikoto!
Ja: A spadaj *powraca do pisania rozprawki* Masz Zack'a
Kel: *zerka na Zack'a i wyciaga ręce*
Zack: *wywraca oczami i pozwala sie przytulic*
Kel: *wtula sie w tors Zack'a* Cieplusio :3 ^^
Zack: Faktycznie, nigdy nie ogarne kobiet...
Omega: Widzisz
UsuńHelios: Zack mam podobną sytuacje ja Omegi nie ogarniam.
Omega: Wypad stąd Helios
Helios: Nigdy
Kel: *nadal przyklejona do Zack'a* A ktoś tyyy...? *przekrzywia lekko głowę i wskazuje na Heliosa*
UsuńOmega: Helios to ten z filmu o beyblade
UsuńHelios: Nie znasz mnie?
Kel: No popatrz jakoś nie. Najwyraźniej mi umknąłeś
UsuńZack: Jak nie jest blondynem to bardzo możliwe
Miju: *ogląda Amin* woooow
UsuńOmega: Niezła akcja
Ja: *poddala sie z rozprawka i wziela za robienie naglowka bo jej sie nudzi a czacha dymi*
UsuńKel: *warga jej drga a oczy staja sie szkliste*
Zack: O rany... *rozglada sie za czyms slodkim*
Miju: *po obejrzeniu jednego super odcinku w szoku* ten Nagai i jego duch to serio są nadzwyczajni
UsuńOmega: Miju a może jesteś Amin i o tym nie wiemy
Miju: Nie jestem
Omega: Przekonajmy się *mierzy pistolet w Miju*
Kel: *ryczy*
UsuńZack: Ja wiedziałem, że tak będzie...
Ja: No czemu, czemuuuu!? *uderzą głową w biurko* Czemu trafiam zawsze, zawsze na takie anime gdzie mój ulubiony bohater ginie, no za coooooooooo
Miju: Może Amin będzie inne jak obstaeiasz Ashara
UsuńJa: No nie wiem
Omega: Dobra strzelam zobaczymy czy jesteś Ajn Miju
Miju:*unika strzału*
Kel: *wydmuchuje nos prztulana przez Zack'a* Omega nie lubi Miju czy jak? Bo do niej strzela
UsuńZack: Sprawdza czy jest tym stworem dziwnym czy czymś... zresztą mnie się nie pytaj, ja was kobiet nie ogarniam!
Miju: Nie jestem Ajin!! Za to ty ukrywasz że jesteś z nie z tej planety
UsuńOmega: yyyyy Miju z Tb ok?
Kel i Ja: *oglądają K*
UsuńKel:............
Zack: i tak teraz conajmniej przez dwa dni...
Ja: A to Omega jest z innej plnety??
Omega: Miju kłamie!
UsuńMiju: Nie!
Omega:_ Tak Nowa Władczyni!
Kel: I weź tu teraz, która mówi prawdę... Pewnie kiedys sie okaze. Ej ale jak Miju jest ta Nową Władczynia i to nad czasem... to niezłą moc teraz posiada. Pozazdrościć *dalej wpatruje się pustym wzrokiem przed siebie*
UsuńMiju: Satou to psychol
UsuńJa: Masz racje
Miju:_ Ajin, którego duch lata!! Tanaka się chyba buntuje? A on tak słuchał Satou!
Ja: Hm ciekawe czemu zazwyzaj najbardziej lubie psycholi... Np. Ryuga tudzież Mikoto
UsuńKel: Którzy praktycznie zawsze giną
Zack: po prostu jesteście dziwne i gustujecie w buntownikach i psycholach lub owy psychol/bubtownik jest ładny z gęby
Kel: *podejżliwy wzrok na Zack'a*
Zack: No co? Tyle to ogarniam. Chociaż nie zawsze
Helios: *0.0* ja nic CP do dziewczyn nie ogarniam
UsuńOmega: I na tym skończmy
Miju: Helios może kiedyś coś ogarniesz co do nas
Helios: Wątpie
Ja: *zlatuje z fotela z krzykiem* jakim.cudem.dostałam.5.z.kartkowki.ktora.zawa.li.łam!?!?!?!?
UsuńZack: Ta polonistka ciebie uwielbia
Kel: Ubustwia wręcz nawet
Ja: *chichocze* Kumpela mnie zamorduje xD No ale jak....
Zack: Juz nie wnikaj, ciesz się
Kel: a ty jestes dziwny skoro przedarles sie orzez szczyt gory lodowej w postaci nas kobiet
Zack: *wzrusza ramionami*
Kel: A moze ty juz dziewczyne miales! XD
Zack: Przemilcze to
Helios: Zack przyznaj się
UsuńOmega: Odezwał się cwany
Miju: Gratulacje Vanessa
Omega: A ty miałeś dziewczynę Helios
Helios: Przemilcze
Kel: Teraz obaj beda milczeli jak zaklęci! Ale ja to z ciebie braciszku wyciągne
UsuńZack: Phi, powodzenia
Kel: *dziki błysk w oky* Nie wiesz że jak się upre to nawet ściana mnie nie zatrzyma?
Zack: A dwusieczny miecz plus Bestia?
Kel: Możesz próbować xP
Ja: *ma wachania nastroju* Cieszyc sie czy płakać.... i dzięki. Nie wiem jakim cudem, ale jest git, czówrka na 1 polrocze zostaje xd
Omega: no racja Helios milczy
UsuńHelios:*milczy*
Miju: *bawi się z Fifi wraz z Asharą*
Ja: Fifi!!!
Omega: Mania na psa
Ja: Mi Fifi kojarzy sie z taka bajka "Fifi Niezapominajka" i z moim kuzynem z ktorym sie przedrzezniam nazywajac go wlasnie Fifi xD
UsuńKel: A mi Vanessa nie chce kupic psa *^*
Ja: Masz kota!
Kel: *rozglada sie* Po pierwsze Neko nie jest w pełni kotem, a po drugie non stop gdzies wybywa. A jak dzisiaj wracalysmy ze sklepu to taki slodki szczeniaczek byl *.*
Zack: Tylko mi sie nie rozpłyń
Ja: *wali ksiazka w glowe* Jak ja nie cierpie uczyc sie historiiiiiiiii! Nic na jutro nie umiem ;-; bedzie kicha
Ja na histre się nie ucze zbyt i umiem mam do tego talent
UsuńMiju: Tiaaaaa a w 1 etapie brakło ci puntka by do 2 przejść
Ja: Nie Doluj. A co do Fifi kochanej psiny nie widzę jej codziennie ja u dziadków mieszkam a pies u mamy 😭
Miju: Przynajmniej masz rybki w pokoju
Ja: Co mi z rybek
Helios:* dalej milczy*
Kel: *szturcha palcem Heliosa* Mowę mu odjęło czy Miju go tym zegarkiem walnęła?
UsuńJa: To mój piesełek, kochana baryłka moja musi na dworzu siedzieć bo wujsotwo nie zgadza się na trzymanie zwierzęt w domu 😧 Ledwo udalo nam się ich przekonac abysmy mieli Baryłkę
Kel: Ale na Kitty juz sie nie zgodzili
Ja: Bo im gołebie by zjadła >.>
Kel: Świat by jej podziekował. Ej gdzie jest Neko?
Zack: na gołębie poluje
Kel: Ups. Neko! *wybiega z pokoju*
Zack: Poleciała bez kurtki, na bank bd chora
Miju: Ja mu nic nie zrobiłam
UsuńOmega: Ani ja*chowa nadgarstek za plecami na którym ma zegarek taki jak Miju*
Beta: Tiaaaa jasne odczyn to
Omega: Ok *owdraca to*
Kel: *wpadaa do pokoju z szarym kotem we włosach* Zimno!
UsuńZack: Wiedziałem...
Kel: *wskakuje pod koc* A już myślałam ze Helios zaniemówil, bo jakąś laskę wypatrzył
Helios: Tiaaaa jasne Kelly jedyną osobę, którą wypatrzyłem to Omega bo bardzo jest wkurzająca!
UsuńOmega: No co? Lubię wkurzać ludzi
Miju: Chcesz kubek gorącej czekolady Kelly?
Kel: *kiwa energicznie głową w stronę Miju po czym zwraca się do Heliosa* Muszę to powiedzieć xD Kto się czubi ten się lubi! XD
UsuńZack: Zabrzmiało to tylko z niekorzyścią dla ciebie
Kel: E tam ja już mam wywalone. Prędzej wywale Kai'a z "Perły" gdy bd 2000 metrów nad ziemią niż z nim będę. To tak jakby Miju była z Kyoyą... z naszych paringów wyszedłby Armagedon!
Miju: To za mało powiedziane *podaje jej kubek*
UsuńHelios i Omega: Masz rację Zack po tym się rozprawię z Kelly
Omega: Nie papuguj mnie
Helios: Raczej ty mnie
Miju: Wy się serio nie na widzicie jak to się zaczęło?
Helios: O tym w rozdziale 15
Kel: *pokazuje im język i zabiera się za gorącą czekoladę*
UsuńZack: *dopisuje do długiej listy dwa imiona* Niedługo mnie prześcigniesz w ilości wrogów
Kel: Cóż, uczę się od najlepszego :P
Omega: *żongluje z nudów maczetami*
UsuńHelios: Ja się może lepiej ewakuuje
Miju: To ty tak umiesz?
Omega: W moich stronach to drobnostka.
Kel: *wędruje wzrokiem po torze, po którym latają maczety*
UsuńKai: Nawet nie próbuj
Kel: *złowieszczy uśmieszek*
Kai: To może ja też się ewakuuje...
Miju: *z kopniaka otwiera drzwi, które uderzyły Kai'a w nos przy jego ewakuacji po czym wchodzi do pokoju* Mam czekolade
UsuńOmega: Daj! *rzuca gdzieś maczety, które prawie w Heliosa trafiły*
Helios: Ja to mam chyba jakiegoś pecha
Kel: Czekolada!? *.*
UsuńZack: Tej pani mało dać bo jak się przeje to będzie po meblach skakała
Kel: Ciho tam!
Ja: Ciekawe czy mnie jutro koleżanki z klasy będą chciały zabić...
Miju: *daje całą tabliczkę bo kupiła 2*
UsuńOmega: Ty chyba nie wiesz co robić
Kel: Jupi! *siada na biurku i wcina czekoladę*
UsuńZack: Chyba pójdę bo kaftan bezpieczeństwa...
Neko: *małą szara kotka* *zagradza Zack'owi drogę i prycha jeżąc sierść*
Zack: Mogę wywalić to przez okno?
Kel: *prycha* Niee! Neko to moja kotka! Tknij ją a dorobie ci drugą bliznę! A wiedz że po czekoladzie i mandarynkach jestem nieobliczalna
Miju: Akurat mam mandarynkę.
UsuńOmega: Miju ty głupia jesteś czy tylko udajesz?!
Miju: Nie drzyj tak mordy! Helios współczuje ona serio wkurza ludzi
Omega: EJ wcale że nie
Helios: Tak
Omega: Nie
Helios: Tak
Omega: Nie
Helios: Tak
Ja: *ręce jej się trzęsą*
UsuńKel: Miju daj tą mandarynkę! PoCZebna dla Vanessy!
Zack: *siedzi w fotelu uważnie przypatrując sie Neko*
Neko: *leży na podłodze, pyszczek ma oparty na przednich łapach i przygląda się Zack'owi*
Zack: Ona długo tak może?
Kel: *je czekoladę* Puki jej się nie znudzi. Ale spokojnie nie zje cię xp
Zack: *wywraca oczami*
Miju: *daje*
UsuńOmega i Helios:*dalej się kłócą*
Miju: Czysta nienawiść
Ja: *smętnie obiera mandarynkę*
UsuńJay: Popatrz Kelly, tak będziesz wyglądała za parę lat gdy będziesz nazywała się Kelly Shira Smith
Kel: *ciężko wzdycha i uderza Jay'a w nos*
Zack: *gwiżdże* Ładny sierpowy
Kel: Dzięki, po kimś mam ten talent
Omega: Nieźle jak na człowieka
UsuńMiju: Wiedziałam!!!!!
Omega: Yyyyyyyyy o co ci chodzi?
Kel: *unosi ręke* Dołączam się do pytania Omegi xD
UsuńZack: Może Miju chodzi o to, że... Nie dobra nie chce mi się was znowu ogarniać
Kel: bo jeszcze ci się czacha przegrzeje
Zack: Jesli zacznę ogarniać waszą logikę to na pewno
Helios: Radzę nie próbować. Ogarnąć Omegi, Miju i Kelly się nie da
UsuńMiju: Dobrze powiedziane
Omega: Taaaak Helios masz całkowitą rację
Miju: Kim jesteś i co zrobiłaś z Omegą!
Zack: nie zamierzam
UsuńKel: I ten stan gdy nagle wiecznie klocaca sie dwojka sie ze soba zgadza.... Podejrzane...
Jay: Podejrzane... *unika kolejnego sierpowego*
Miju: A może....ona to robi by oderwać uwagę od tego zajścia co powiedziała nieźle jak na...*znokautowała ją Omega*
UsuńBeta: Omega co się z tobą dzieje!
Kel: Coś ją opętało! 😲😱 *chwyta Neko i nią potrząsa* Masz z tym coś wspólnego?
UsuńZack: Kel... to tylko kotka
Kel: Czasami wstepuje w nia domen, uwierz
Zack: .... nie wnikam
Omega: Kota by miało coś opętać? No proszę ludzie bądźcie rozważni
UsuńMiju:*budzi się* odezwała się mądra
Kel: *sadza sobie Neko na kolanach i głaszcze* Zdażają się takie przypadki...
UsuńZack: to czemu trzymasz tego demona w domu?
Kel: Bo jest slodka ^^
Zack: Dopoki sie na kogos nie rzuci
Kel: Tylko jak ktoś ją wkurzy
Omega: Widziało się większe potwory w życiu
UsuńMiju: Serio jesteś mega podejrzana
Omega: I mnie to mówisz?
Kel: Większe potwory? Na przyklad taki Kai xD *unia kuli ognia* O albo Pythor *o mały włos nie dostaje berłem w głowę*
UsuńOmega: *śmieje się* oj Kelly jak ty mało wiesz o życiu. Są większe od nich potwory. Większe i straszniejsze. Są w stanie was ludzi rozszarpać na strzępy.
UsuńKel: No sorki mam dopielo 16 lat xD eee chwila... To ty nie jestes czlowiekiem?? O.o co przespalam?
UsuńOmega: Phy ja już gdy miałam 10 lat wiedziałam tak wiele, że ci się to w głowie nie mieści
UsuńKel: My master! XD Mnie to w sierocincu pod takim troche kloszem trzymali...
UsuńKai: Ale i tak wyrosło taki COŚ
Kel: *ingoruke Kai'a* A potem się zwiało i się wśród zlodziei wychowało xd
Ja: *ogląda kabaret i zwija sie ze śmiechu*
Zack: Raz ryczy, potem sie zwija ze smiechu...
Kel: Kobiety! XD
Omega: Ja dość szybko dorosłam. Od kąd miałam 10 lat wiedziałam, że jest mi pisane stać się silną bleyderką. A i oto cała prawda o mnie http://mijustory.blogspot.com/2017/01/rozdzia-15-przeszosc-jest-zawsze-z-nami.html
UsuńJupi ^^ ale to już nie wiem kiedy przeczytam... bo teraz padam a jutro sie szkola zaczyna... moze znajde wolna chwile
UsuńKel: Ludzie juz ponad 80 komow, nudzi wam sie
^^"
Omega: Baaaaaaaaaaaaaaardzoooooooooooo
UsuńMiju: Tobie się wiecznie nudzi
Ja: *czacha jej dymi* Mi to nie przeszkadzaa xD Przynajmniej nie wariuje od tej nauki
UsuńKel: Wos, wos, woooos *lata po pokoju wymachując podręcznikiem*
Zack: Mówiłem żeby nie dawać jej tej czekolady
Ja: Oj tam, podobno czekolada pobudza myslenie *je paluszki czekoladowe*
Zack: Chyba nie w jej przypadku... ona jest tylko bardziej pobudzona niż zwykle
Ja: Pierwszy dzień nowego tygodnia a ja już mam dosyć T.T
Ja: Czy was kiedyś w tej szkole oszczędzali?
UsuńMiju: Dobre pytanie
Omega: Kiedyś musieli
Beta: Miju i po co jej dawałaś czekoladę
Miju: Bo chciałam
Ja: *myśli od 5 minut* Eeee... Nie? xd Może jedna nauczycielka... nie, jednak nie. Mogliby chociaż odpytywania odpuścic >.>
UsuńKel: *ma czkawkę* Gdzieee tam. To mordro
Ja: Byle do drugiej klasy... Skonczy się wtedy taka chemia czy fizyka xd a zacznie więcej zawodowych ale to chyba zdzierżę
*mordor*
UsuńKel: Głupia klawiaturka...
Ja: Byle by dobrze gimnazjum zdać i testy i iść tam gdzie chce
UsuńMiju: Nie fajnie macie współczuje.
Ja: Ja bym tam nie wyrobiła
Ja: Ja to ledwo wyrabiam xd na dziś juz zrezygnowałam z nauki bo bym wysiadła. Od kąd wróciłam to siedziałam i się uczyłam. Mam dość *bierze się za przepisywanie rozdziału*
UsuńKel: Rany ty tego blogera 24 na 7 pilnujesz? XD my odpowiedziałyśmy 19:36 a 38 ty juz odpisałaś xD
Ja: Czasami jak ja xD Flo rozdział na blogerkach wstawiła i 5 minut po opublikowaniu ja juz kom walnęłam xD
Ja: Nie do końca
UsuńMiju: Czasem to ona ma mega lenia
Beta: Mega to za mało powiedziane
Kel: O to zupełnie jak Vanessa
UsuńJa: *lezy na brzuchu i oglada Noragami* A zabijcie mi tu kogoś kogo pulubię to nie ręcze za siebie...
Kel: Pogodziła sie ze smiercia Mikoto to teraz pewnie znowu ktos umrze...
Ja: Mikoto... 😢 *strzela sb z liscia* A ty nie kracz bo wykraczesz!
Kel: On tu jest od krakania *wskazuje z niewinna minka na Zacka*
Zack: *slucha muzyki* Ale że co
Kel: Nie nic Księciuniu... *zostaje lekko porażona prądem* Ał! Nie rób tak! *układa włosy ktore zaczely sterczec na wszystkie strony*
Miju: A myślałam że to z prądem to Jay zrobił
UsuńBeta: Ja też
Ja: Chociaż czasem bardzo ale to bardzo pilnuje blogspot
Miju: Nawet w święta
Ja: *wena ją nawiedziła więc zaczęła pisać rozdział*
UsuńKel: Ciekawe kto jutro wstanie... Niee Jay z Nyą siedzi i jakąs komedie romantyczną ogląda, blee. No niestety Zack też tak potrafi... *odsuwa się na bezpieczną odległość*
Miju: Co oni tak to oglądają
UsuńJa: Nieeeeee chce iść na kółko z Niemca!!
Miju: A chcesz po tym kazań tej baby słuchać?
Ja: Nie
Miju: No widzisz
Ja: Chce mi się spać chce piątek
Miju: Weź nie narzekają. Chwila Vanesse we na dorwała. Ale super!!!! Nie no tylko się cieszyć
Ja: *siedzi pod dwoma kocami w czapce i nadal jest jej zimno* Bede chora ;-; czuje to w kosciach
UsuńKel: APSIK! *podskakuje na lozku*
Ja: Durrrrna l19... minus 14 a ja na ten durny autobus ponad 30 minut na mrozie czekam! Bd chora jak nic *znowu ma dreszcze* holender. Wene mam i to jedyna dobra rzecz
Kel: Dzisiaj na 2 lekcjach napisała cały rozdział O.o
Ja; Ale nie kontynuacje tego tylko o jeden wiecej. A ten tez moze niedlugo sie pojawi... APSIK! Brrr
Choroba nie fajnie
UsuńMiju: *patrzy na mój szablon do innego bloga* fajnie go zrobiłaś widać że coraz lepiej to idzie
Ja: Kolejny będzie lepszy
Omega: Zobaczymy *nie kryję swojego prawdziwego wyglądu*
Ja: Jutro z znowu do 15 i to w najgorszy dzień :(
Ja: *trzęsie się jak galareta i próbuje rozdział napisać* A ja nadal jak głupia jaram się obecnym szablonem do Kel ^^
UsuńKel: Vanessa jutro chyba do szkoły nie pójdzie...
Ja: No ale...!
Kel: Tak, pójdź chora i jeszcze tylko się dorobisz! Co to to nie!
Ja: Moja bf ma jutro od drugiej lekcji do dziewiątej xd ja jej współczuje
Zack: nie martw się za rok też będziesz tak końćzyła pewnie codziennie *unika buta*
Kel: No Ashara do ciebie może należeć dobicie do 100 komów
Ja: *.* a myślałam, że blog szybko upadnie xD jak chyba każda blogerka xd
Ja: Takie wrażenie mam co do mijustory :( jednak ktoś tam zagląda :)
UsuńMiju: Jak wszyscy przeczytają co w ty w drugim ze mną zrobisz to padną!!! Wybuchnie rewolucja, powstanie, rokosz czy jak to tam zwą przeciwko wiesz komu
Ja: Całkiem możliwe
Omega: Czy ty wiesz na co się narażasz?
Ja: Mam w pełni tego świadomość. Co do szablonów to Annie odwaliła kawał dobrej roboty przy szablonie do mijustory. Mi się podoba mój szablon na http://imperiasripinazuma.blogspot.com/
troszkę rozpikselowany, ale osiągam takie efekty jakie chce :) i chyba za nie długo na ten blog robię nowy szablon
Ja: Pikny *.* *wpada w zachwyt* a jak ty to robisz, że masz takie głądkie tło... w sensie że ramki nagłówka nie widać... nie wiem jak to nazwać! XD
UsuńKel: *pije drugą herbatę* Eh no to ja dostanę łomot... rozdział 64 będzie w kij długi i...
Ja: *zasłania Kelly usta*
Kel: *wywraca oczami*
Ja: Bez spojlerów. I tak raczej dzisiaj nie dam rady go wstawić xd
Nie zbyt umiem to wyjaśnić kiedyś ci to nagram i wyśle na hanghout czy jakoś tak może w piątek po szkole
UsuńMiju: Ashara dopiero wczoraj to ogarnęła
UsuńJa: Swoim sposobem, ale dobrym
Omega: Zawsze coś niż nic
Beta: Racja
Ja: Oki ^^ dziękować *napisała ponad 1000 słów* hmm ciekawe czy dałabym dzisiaj radę to skońćzyc...
UsuńKel: Jeśli ci sis laptopa nie zabierze a mamuśka się nie wscieknie, a ty nie padniesz to może tak.
Ja: Hm to nie wiem xD za dużo zmiennych....
Miju: Serio?! Kolejny szablon na kolejny blog?! Ashara zostań szablonarką
UsuńJa: Jak ogarnę bardziej wszystko to tak!
Omega: WOW!
Ja: O tez nad tym myślałam xD ale raczej się nie nadaje...
UsuńKel: *morderczy wzrok i otacza ją mroczna aura*
Ja: E no ten tego... *powraca do pisania* Zaraz chyba usnę...
Ja idę na profil z reklamami związany, więc trzeba trochę się podszkolić
UsuńMiju: *paczy na szablon* mega
Omega: W dwa dni technikę wypracować.....
Beta: Ashara potrafi. Vanessa tobie też fajne wychodzą prace ^^
Ja: dziękuje Beta ^^" aż mnie jakaś taka wena naszła xD
UsuńKel: O u Nessy w gimnazjum jak przyejezdzali szkoły reklamować to było coś o takim profilu xD
Ja: *buszuje po necie* i się zastanawiałam czy nie pójść na to xD a koniec końców wylądowałam na hotelarstwie...
Ja: Podobno ten profil mega oblegają. Przynajmniej u mnie. A i mam pytanie. Co sądzisz o szablonie przy tym http://mojwujtopaladynajajumper.blogspot.com/2017/01/prolog.html
UsuńNIe przesadziłam?
Omega: W przesadzaniu jesteś mistrzynią
Ja: Wiem
Miju: Nie smuć Ashary
Ja: Ja się tam za bardzo nie znam... ale dla mnie jest oki ^^
UsuńKel: *poszukuje fajnych zdjęć Mikoto* Zaraz się porycze!
Ja: Chwila miałam gdzieś chusteczki!
Kel: Ty powinnaś tego szukać!
Ja: ciii ja tu zdj testu z fizy dla bf zdobywam xD
Dzięki
UsuńMiju: Brawo Vanessa!
Omega: Geniusz w szukaniu testów
Beta: Ashara szuka znajduje i znajduje nie te co trzeba
Ja: Pech :(
Ja: Eh też tak mam ze znajduje milion rzeczy tylko nie to co jest mi potrzebne
UsuńKel: *wydmuchuje nos* Jak znowu mi się jego śmeirć bedzie śniła to cię zabije
Ja: Nie moja wina że chcę zrobić z nim nagłówek!
Kel: *warczy pod nosem i szuka dalej*
Miju: Ahaaaaa
UsuńOmega: Nie wytrzymasz dzisiaj Ashara w szkole
Ja: Wszystko co najgorsze teraz się dzieje
Miju: Wszystko się będzie dłuuuużyć :(
Ja: Chce do domu
UsuńJa: Powodzenia Ashara, mam nadzieję że nie zejdziesz bo ja chcę ciąg dalszy przygód Miju xd
Kel: A jakie to dzisiaj masz lekcje że aż tak koszmarny jest ten czwartek?
Ja: Jestem głodna
Kel: Tak bardzo w temacie
Biolo, matma, Polak, histra, chemia, edb, niemiecki. A i dzisiaj mam wyjątkowo doradztwo. Strasznie mi się czwartki dłużą
UsuńMiju: Ja też chce dalsze swoje przygody
Ja: Ała... to u mnie najgorsze są wtorki: od 8 rano do 15 i: angielski, hiszpański, pp, wos, wf, chemia, info, działansoć recepcji. Więc wtorki sa najgorsze. A jeszcze na dodatek wracam do domu jestem w nim tak z 30 minut i wychodzę i wracam dopiero po 20. A jeszcze jak bedą rehabilitacje... nic tylko utopić się w herbacie
UsuńKel: *ogląda obrazki w zeszycie od biologii Vanessy* Te nudy...
U mnie jutro później będzie ^^ i nagrań tobie to co obiecałam
UsuńOmega: Za 11 minut niem
Ja: Nie chce Niemca!
Miju: Wiemy Ashara wiemy
Oki ^^ Jej wreszcie obejrzałam Final Fantasy film i nawet mój ulubiony bohater nie umarł! :D
UsuńKel: A jak było po głownej walce ale go postrzelili ludzie tego złego to tak pisnęłaś że prawie szyby pękły
Ja: Bo się przestraszyłam że jednak zginie!
Kel: Ale potem i tak zginął ale Lifestream stwierdziła że jeszcze nie nadszedł jego czas i go przywróciła do życia
Ja: *zaciesz na mordce* ^^ szkoda że ledwie żyje bo mam wenę... i bym coś napisała ale sił brak xd
To fajnie
UsuńMiju: Szkoda że sił brak
Ja: A ja mam dzisiaj naukę :(
Miju: Czyli nie napiszesz rozdziału?
Ja: Nie napisze :(
Miju: NNNNNNNŃNNIIIIIIIIIIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!
Ja: Eh niestety, wena jest zawsze wtedy kiedy trzeba się właśnie na przykład uczyć... napisałam 2 strony a5 w zeszycie... ciekawe kiedy ja to przepiszę...
UsuńKel: Wszystko kosztem działaności
Ja: Ratunkuu nic na jutro nie umiem xd 😖😖
Kel: Może mamuśka pozwoli ci nie iść
Ja: Wątpie 😳
Mamo Vanessy proszę jej nie kazać iść do szkoły
UsuńMiju: Nie uda ci się Ashara
Ja:*wróciłam z blaszaną i mi bardzo zimno* okropnie zimno dzisiaj
Ja: *sprząta pokój*
UsuńKel: Taa trzeba jakoś zasłużyć...
Ja: U mnie na razie tylko minus od 1 do 5 jest... ale od środy znowu ma być minus 17 >.> 😧
Ja: U mnie czasem po -10 jest a nawet -20
UsuńMiju: Ziiiiimoooooooooo
Omega: Arabska krew się oddzywa
Hejo.
OdpowiedzUsuńWrócę.
Rany, jak to wygląda xD
UsuńTaka długa konwersacja a ja tylko 'wrócę'.
No w każdym razie BĘDZIE POJEDYNEK!!!
Błagam, oby to nie w nim Kelly zdobyła pełne możliwości! Błagam! Niech będzie coś bardziej filozoficznego! Np pogodzić się z Kaiem czy coś.
No i byłoby nieźle!!!!!
NMBZT!
SPADAM, bo nie mam czasu i weny na kom xd
Eh czas... Ja tez nie mam, ale gdybym miala non stop zakuwac to chyba bym zwariowala ;-; Dlatego taka dluga konwersacja sie stworzyła. Dorba, przerwa mi sie konczy i musze do nauki powracac.
UsuńKel: Pogodze sie z nim jak przestanie wygadywac ze dziewczyny sa slabsze
Kai: ....
Cole: Bosz pogodzcie sie juz
Kel i Kai: NIE WTRACAJ SIE!
Byłam, ale jestem zbyt zdechnięta, by coś ambitniejszego wyskrobać *znów ma dreszcze* Nienawidzę zimy.
OdpowiedzUsuńJenny: A mówisz, że jesteś jej dzieckiem
Nie przy -15 >.>
Jenny: Dobra, Pythor skończysz jako buty *idzie po prochy, herbatę i książki dla Autorki*
Czekamy na next ^^ Apsiu!
Ja: Phi -15. W Markach ponad -20 było
UsuńKel: I auto nam zdechło
Ja: Przynajmniej na korki nie pojechałam xd Eh jutro zamarzne na przystanku... i zawale historie oraz biolo kosztem polskiego ;-;
Kel: No teraz jak jesteś pupilkiem szkolnego demona polonistki to musisz błyszczec
Ja: Oj już bym wolała zeby ona wogole nie wiedziala o moim istnieniu... ale myslalam ze padne jak zobaczylan ze z kartkowki na ktorej nic nie umialam i wszystko zmyslalam dostalam 5 xD
Kel: Ona cię ubustwia
Ja: *patrzy na stos książek* Zabić się czy zabić? ;-;